czwartek, 15 kwietnia 2021

Wspomnienie

 

Gdy mały  Przyjaciel odchodzi …”

Wspomnienie Ks. Grzesia w 30 dniu 

po odejściu  Kacperka do Boga  .

16  III – 16  IV 2021 r.









Bycie w relacji przyjacielskiej sprawia,

że czujemy się ważni i potrzebni dla drugiej osoby,

ale też mamy poczucie, że ten ktoś potrzebuje nas.

Taka więź , nić ludzkiej przyjaźni

 łączy mnie z małym Apostołem Kacperkiem i pomimo 

Jego odejścia do Domu Ojca

wciąż jest i będzie .

Bo jak śmierć potężna jest miłość…..

Kacperek potrzebował mocy i siły duchowej ,

ja Mu przynosiłem Boga w sakramentach świętych ,

oraz ja potrzebowałem Kacperka ..

bo doświadczając i widząc Jego dziecięcą

wiarę , zaufanie , Jego modlitwę serca , 

 a w oczkach Jego widząc promyki

 Bożej miłości umacniał mnie ,

umacniał moją wiarę jako człowieka ,

kapłana i Jego Przyjaciela .

Dwa miesiące , które zamieniły się w niesamowite

prowadzenie Nas w promieniach Bożej Miłości ,

w promieniach wielkich spraw dotyczących

sensu życia i wiecznego zbawienia .

Przyjaciel to ktoś wyjątkowy.

Mój mały Przyjaciel

Kacperek był i jest wyjątkowym Przyjacielem .

Tak przyjaźń możemy nazwać szczególną więzią,

w której ludzie obdarowują siebie  akceptacją,

zaufaniem, wsparciem, pomocą w trudnych chwilach.

Nie mówiąc do mnie nic ..powiedział o wiele więcej…

Serce do Serca .

Tajemnica to wielka .

Jeśli jakaś dłoń ma swoje miejsce w drugiej dłoni,

to właśnie jest przyjaźń. 

Rączkę Kacperka trzymałem codziennie ,

gdy adorowaliśmy wspólnie Pana Jezusa

oraz kiedy modliłem się z Nim .

Przyjaźń to wspólny czas, obecność i troska ,

wspólne trwanie i obecność do końca ziemskich dni ,

a nawet przekraczające czas wędrówki ziemskiej .

16 marca we wtorek ,  dzień po moich urodzinach , 

kiedy to Kacperek o godz. 20 30 oddał Bogu swojego Ducha .

Zrozumiałem wtedy, że straciłem prawdziwego

małego mojego Przyjaciela na ziemi

ale zyskałem Orędownika w niebie .

I nagle to wszystko co było naszym trwaniem na ziemi

znika i nigdy się już nie powtórzy…

Nagle jakby i nasze życie się zatrzymuje…

Niedowierzanie, żal, płacz….

Ale w tym przypadku pewność , że Kacperek

cieszy się radością Nieba ,

że ta Jego droga życia ośmiu lat

ma i miała ogromny sens .

Droga choć tak krótkiego życia naznaczonego cierpieniem 

zaprowadziła  Kacperka

niezmordowanego , dzielnego dziecka  ,

o niewinnym  i czystym  sercu prosto  do Nieba .

Ci, których kochamy , których darzymy przyjaźnią nie umierają,

bo miłość i prawdziwa przyjaźń jest nieśmiertelna .

Czy zgadzacie się z tymi słowami ?

Uważam, że osoby które obdarowujemy przyjaźnią stają się częścią

nas jeszcze za życia.

Mają wpływ na to jak postrzegamy różne obszary naszego funkcjonowania.

Jak postrzegamy otaczającą nas rzeczywistość,

jak postrzegamy nas samych i jakich dokonujemy wyborów.

Przyjaźń polega na wymianie – dajemy swoje serce ,

ale też otrzymujemy serce i wiele dobra od bliskich nam osób i przyjaciół..

To co otrzymamy staje się częścią nas i żyje w nas.

I tak jest .

Potwierdzam to co napisała  w swoim świadectwie

nasza Parafianka :

Teraz Mały Apostoł Kacperek

daje dobre znaki z Nieba i swoją niewidzialną rączką

czyni wiele dobra w Naszej Fatimskiej Rodzinie .

I tak jak niedawno ksiądz Proboszcz pomagał Mu

dźwigać dziecięcy Krzyż ,

tak teraz Kacperek jest dla księdza Grzesia

duchowym wsparciem ,

daje Mu siły wypraszając u Pana

Boga i Matki Bożej Fatimskiej potrzebne łaski .”


A wkrótce  po swoim odejściu do Boga

potwierdził Kacperek swoimi znakami już z Nieba ,

że ta nasza przyjaźń trwa . I tak jest . 

Mały Orędownik z Nieba  każdego dnia 

pomaga ks. Grzesiowi . 


Ks. Grzegorz 














Bo potężna  ....



Niech mówią .....