ŚWIĘTE DZIECI FATIMSKIE
Kim była Hiacynta, pastuszek , święta z Fatimy ?
Nieustannie nuciła:
„Słodkie serce Maryi, bądź moim zbawieniem!
Niepokalane serce Maryi, nawróć grzeszników.
Hiacynta była młodszą siostrą Franciszka ,
której jedynym pragnieniem było nawrócenie
grzeszników i uchronienie dusz przed wiecznym potępieniem .
Była najmłodsza z rodzeństwa ,
urodziła się dwa lata po swoim bracie Franciszku.
W 1917 roku, podobnie jak jej brat,
nie umiała czytać i nie była jeszcze u Pierwszej Komunii Świętej.
Franciszek przyjął I Komunię św.
dwa dni przed śmiercią w swoim łóżku .
Hiacynta była dziewczynką żywą i wesołą, z sercem na dłoni.
Bardzo wrażliwa, trochę nadąsana i łatwo było ją
wyprowadzić z równowagi.
Ale jak Franciszek, miała ten duchowy spokój,
który zawdzięczała głębokiej wierze
wyniesionej z domu rodzinnego.
We wszystkim, co robiła, widać było obecność Boga i Maryi.
W górach, z dala od spojrzeń,
sprawiało jej przyjemność powtarzanie wraz z bratem ich imion.
Zdarzało jej się recytować całe „Ave Maria” tak,
by echo po każdym słowie było doskonale słyszalne.
Jej oczy mówiły o Bogu i była nienasycona
w kwestii „ofiar i umartwiania się”.
Oddawała swoje jedzenie biednym,
a sama posilała się korzonkami i dzikimi owocami.
„ I zawsze powtarzała:
„Tak bardzo kocham Pana i Najświętszą Maryję Pannę,
że nie przestanę im mówić, że ich kocham”.
Nieustannie nuciła:
„Słodkie serce Maryi, bądź moim zbawieniem!
Podobnie jak Franciszek, Hiacynta nie żyła długo.
W 1918 roku, w tym samym czasie co on,
złapała grypę hiszpankę,
ale umarła rok później,
po długich miesiącach agonii.
Umarła 20 lutego 1920 roku,
Hiacynta umarła w samotności, ale nie bała się,
bo Najświętsza Panna obiecała po nią
„przyjść i zabrać do nieba”.
Trumna małej Hiacynty trafiła do kościoła w Anges.
I dziwny fakt,
trzy dni po śmierci jej ciało wydawało zapach różnych kwiatów.
To absolutnie zaskakujące, zważywszy że było wystawione
na działanie powietrza i po długiej chorobie.
Nikt nie umiał tego wyjaśnić.
Wargi i policzki Hiacynta miała pięknie zaróżowione,
jakby ciągle żyła.
12 września 1935 roku jej trumna została przetransportowana
z Vila Nova w Ourém do Fatimy.
Kiedy ją otwarto,
stwierdzono, że twarz wizjonerki pozostała nietknięta.
Podobnie podczas ostatniej ekshumacji w Bazylice
Matki Bożej Różańcowej, 1 maja 1951 roku.
17 lat po pielgrzymce Jana Pawła II do Fatimy – w maju 2000 roku,
podczas której Hiacynta była beatyfikowana
ze swoim bratem Franciszkiem
– papież Franciszek wrócił na to miejsce w setną rocznicę objawień
13 V 2017 r.
i ogłosił ich kanonizację.
Są pierwszymi dziećmi, bratem i siostrą – nie męczennikami,
którzy stali się świętymi razem.
Św. Hiacynto , pastuszku z Fatimy módl się za nami .
WSPIERAJMY NASZĄ MODLITWĄ NASZEGO KACPERKA
LITANIA DO WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH