Prostota i radość serca! Nie bierz udziału w powszechnym
blagierstwie i biciu piany. Najlepszą reakcją na chełpliwą, napuszoną, nadętą bufonadę będzie śmiech.
Można pęknąć ze śmiechu, gdy się widzi, co czasem najbardziej zajmuje ludzi: pozory, supermodny wygląd, efektowny slogan, uwodzicielski makijaż. Przystrajają się napuszonymi tytułami, chwalą najdalszymi rajami urlopowymi. Najmniejszy warsztat staje się ,,centrum serwisowym". Na świat wypuszcza się wiele kolorowych balonów ze zgrabnymi hasłami, a w środku nie ma nic prócz powietrza.
Czasami jest to śmieszne, ale potem także smutne, bo okazuje się, że nie ma za tym nic prócz przerażającej pustki, straszliwej bezduszności. Najwyższy czas zachować umiar! Najwyższy czas zejść na ziemię, na grunt prostoty i szczerości! Kto traci umiar, ten się ośmiesza. Nadęta kropka nie jest niczym innym niż wielkim zerem.
Codziennie przetacza się obok nas lawina słów.
Słowa atakują nas z plakatów i prospektów,
kolorowych czasopism i grubych książek. Wypływają z radia i telewizji. Żaden człowiek nie jest w stanie tego znieść.
Gdzie w tej dżungli odnajdziemy prawdę?
Kto uratuje nas z tego bezkresnego chaosu?
Tyle słów bez znaczenia:
pustych, jałowych i bezsensownych.
Tyle słów bez miłości:
twardych, raniących, szyderczych.
Tyle słów pochodzących z chorego umysłu ludzi,
którzy z niewiarygodną zarozumiałością
chcą cię pouczać.
Żyjemy na krawędzi duchowego bankructwa.
Dokonuję się śmiertelnego zamachu na słowo,
ten cudowny instrument ludzkiego umysłu.
Słowo jest drogą,
która wiedzie od człowieka do człowieka,
od serca do serca.
Ale podkładane są pod nią miny.
Wbrew tej całej gadaninie o dialogu i komunikacji,
częściej niż niegdyś dochodzi między ludźmi do spięć.
Szanuj wartość słowa, obchodź się z nim z respektem.
Wypełnij najpierw swój umysł dobrymi myślami,
a dopiero potem zabierz głos.
I nigdy nie przepuszczaj
okazji, by milczeć.