Święto świętych Archaniołów Michała, Gabriela i Rafała
29 IX 2018 r.
Wspominamy dzisiaj przebywających w bliskości
Boga archaniołów: Michała,
walczącego z szatanem obrońcę Izraela, Gabriela, przekazującego Boże
orędzie, oraz Rafała, opiekującego się chorymi i podróżnymi. Wszyscy
trzej dani są nam ku pomocy w drodze do nieba, przez nich Bóg okazuje
nam swoją potęgę i troskę.
Jako chrześcijanie jesteśmy przeznaczeni do
świętości, która jest ich udziałem, abyśmy wraz z nimi oddawali chwałę
Bogu, wypełniając Jego wolę.
Ojcze
Niebieski, dziękuję Ci za to, że mnie kochasz. Dziękuję Ci za zesłanie
Twojego Syna, Pana naszego Jezusa Chrystusa na świat, aby mnie zbawił i
uwolnił.
Ufam w Twą moc i łaskę, która wspiera i leczy mnie.
Kochający
Ojcze, dotknij mnie teraz swoimi uzdrawiającymi dłońmi, bo wierzę,
że
jest Twoją wolą abym był zdrowy na ciele, umyśle, duszy i duchu.
Okryj
mnie najszlachetniejszą krwią Twojego Syna, naszego Pana Jezusa
Chrystusa od czubka mej głowy do podeszwy mych stóp. Wyrzuć to, czego
nie powinno być we mnie. Wylecz niezdrowe i nieprawidłowe komórki.
Otwórz zablokowane tętnice i żyły oraz odbuduj i dopełnij wszelkie
uszkodzenia.
Usuń wszystkie stany zapalne i przemyj infekcje mocą
najdroższej krwi Jezusa.
Niech ogień Twej uzdrawiającej miłości
przejdzie przez całe moje ciało w celu uzdrowienia tak, aby
funkcjonowało ono
w sposób w jaki Ty je stworzyłeś.
Dotknij też mego
umysłu i moich emocji,
nawet najgłębszych zakamarków mojego serca.
Napełnij
mnie swoją obecnością,
miłością, radością oraz pokojem i przyciągaj
jeszcze bliżej do siebie w każdym momencie mojego życia.
Ojcze, napełnij
mnie Swoim Duchem
Świętym i upoważnij do czynienia
wszystkiego co się
da, aby moje życie przynosiło chwałę i cześć
patron dzieci i młodzieży, stanowi
dla nas wzór prawdziwej pobożności.
Nie zagubił się pośród różnych
możliwości i pokus świata, ale już w młodości szukał tego, co należy do
Ojca. Postanowił wstąpić do zakonu jezuitów; wbrew woli rodziców, ale
pewien woli Matki Najświętszej.
Jako nowicjusz, umarł w opinii
świętości, tak jak pragnął: w święto Wniebowzięcia Matki Bożej.
Wolny od
typowej dla wieku młodzieńczego zmienności, dojrzały, silny,
konsekwentny; uczy nas, że dążenia do świętości nie można odkładać na
później.
Bóg jakby ukrywa swoją sprawiedliwość, a eksponuje dobroć, sam
przychodzi, by nas zbawić .
Pochylając się nad ludzką
biedą, w jakiś sposób wywyższa skrzywdzonych przez życie, pokazuje, że
nie ma ludzi lepszych i gorszych.
Ciągle musimy korygować nasze
spojrzenie na drugiego człowieka. Bezwiednie przyciąga nas uroda, ładny
strój, wdzięk.
Choroba, nędza materialna czy duchowa odstręczają.
Dlatego prośmy Jezusa, żeby nauczył nas patrzeć na siebie samych i na
drugiego człowieka Jego oczyma.